Portal Wieści Rolnicze sprawdził, jak zmiany w prawie dotyczące leasingu ocenia Santander Leasing. Uzyskanie finansowania na zakup maszyny rolniczej może trwać zaledwie kilkanaście minut. Piotr Domagała, dyrektor do spraw rozwoju sektora rolnego w tej firmie, przekonuje, że około 80 proc. finansowania udzielanego przez jego firmę odbywa się w trybie uproszczonym, bez konieczności składania papierowego wniosku.
Piotr Domagała w rozmowie przeprowadzonej na stoisku Wieści Rolniczych podczas targów Agro Show w Bednarach oraz na śniadaniu prasowym zorganizowanym przez ten portal pod patronatem Rzeczpospolitej, przedstawił szczegóły funkcjonowania współczesnego rynku leasingowego dla rolnictwa. Ekspert podkreślił, że większość transakcji, bo około 80 proc., realizowana jest w procesie uproszczonym, co oznacza, że rolnik nie musi wypełniać papierowego wniosku. Dane zbierane są często ustnie, a następnie potwierdzane, co stanowi istotne ułatwienie szczególnie w okresach wzmożonej pracy w polu.
Według informacji przedstawionych przez dyrektora Domagałę, decyzja o przyznaniu finansowania zapada bardzo często w ciągu kilkunastu minut. Firma zapewnia dedykowaną sieć doradców zajmujących się wyłącznie obsługą klientów z sektora rolnego, co ma usprawniać cały proces i zapewniać fachowe wsparcie na każdym etapie. Domagała zaznaczył, że zwiększone wymogi dokumentacyjne pojawiają się dopiero przy kwotach przekraczających milion złotych, co w jego ocenie stanowi wystarczająco wysoką granicę dla większości gospodarstw.
Powiązanie z programami unijnymi i współpraca z dealerami
Przedstawiciel Santander Leasing potwierdził istnienie bezpośredniej zależności między wzrostem finansowania zakupu maszyn przez spółki leasingowe a naborami do programów unijnych. Jak wskazał Domagała, rok bieżący był szczególny ze względu na kumulację końcówki PROW-u oraz pojawienie się naborów w ramach programu Rolnictwo 4.0 i nowego Krajowego Planu Strategicznego. Ta sytuacja przełożyła się na wzrost rynku maszyn i urządzeń rolniczych, choć ekspert zauważył jednocześnie, że zmniejszyło się wsparcie dla zakupu ciągników rolniczych, co widać w strukturze finansowania.
Dyrektor Domagała podkreślił znaczenie współpracy z dealerami, wskazując, że ponad 60 proc. biznesu leasingowego realizowane jest właśnie we współpracy z dostawcami. Porównał ten model do rynku samochodowego, gdzie klient najpierw wybiera przedmiot zakupu, a następnie otrzymuje ofertę finansowania u dealera. Santander Leasing dysponuje obecnie kilkunastoma programami finansowania fabrycznego, co według eksperta daje klientom nie tylko wygodę załatwienia wszystkiego w jednym miejscu, ale także dostęp do atrakcyjnych warunków finansowania. Domagała zaznaczył, że dealerzy wybierają partnerów leasingowych przede wszystkim pod kątem sprawności obsługi, choć oczywiście priorytetem pozostaje dla nich sprzedaż sprzętu.
Elastyczność warunków i możliwość finansowania maszyn używanych
Ekspert Santander Leasing przedstawił także kwestię elastyczności warunków leasingu. Standardowym okresem finansowania maszyn i urządzeń rolniczych jest 10 lat, choć jak zaznaczył Domagała, nie każdy rolnik potrzebuje tak długiego okresu spłaty. Dyrektor zachęca jednak do refleksji nad wyborem dłuższego finansowania, argumentując, że krótsze zobowiązania mogą blokować możliwość realizacji kolejnych inwestycji. Elastyczność dotyczy nie tylko maksymalnego okresu finansowania, ale również formy spłacania rat, które mogą być dostosowane do sezonowości w rolnictwie.
Według wypowiedzi Domagały, klasyczne raty miesięczne sprawdzają się właściwie tylko w produkcji mleka, gdzie gospodarstwo ma regularne miesięczne wpływy. W innych przypadkach harmonogram spłat powinien być dostosowany do momentów, kiedy przychody w gospodarstwie się pojawiają. Ekspert zwrócił również uwagę na możliwość finansowania maszyn używanych, wskazując, że Santander Leasing podjął strategiczną decyzję o skupieniu się na tym segmencie rynku. Firma finansuje obecnie ciągniki z wiekiem do 20 lat, co według Domagały oznacza finansowanie prawdziwie używanych maszyn, gdyż cykl życia maszyn w gospodarstwie rolnym jest znacznie dłuższy niż w innych branżach.
Dyrektor podkreślił, że na rynku ciągników używanych stanowią one około 60-70 proc. wszystkich transakcji, jednak wiele spółek leasingowych koncentruje się głównie na finansowaniu nowego sprzętu. W kontekście perspektywy po 2027 roku, kiedy może być mniej pieniędzy na dotacje do nowego sprzętu lub mogą one w ogóle zniknąć, Domagała widzi dużą szansę dla rozwoju segmentu finansowania maszyn używanych. Zapewnił przy tym, że proces finansowania używanego sprzętu również może odbywać się w trybie uproszczonym i nie zawsze wymaga wyceny, choć wartość maszyny jest oczywiście sprawdzana i weryfikowana przez firmę.
Leasing także dla rolników
Leasing jako instrument finansowy dla rolnictwa ewoluował znacząco w ostatnich latach, stając się nie tylko alternatywą dla kredytu bankowego, ale często pierwszym wyborem przedsiębiorców rolnych. Kluczową zaletą tej formy finansowania jest możliwość zaliczenia rat leasingowych do kosztów uzyskania przychodu, co bezpośrednio przekłada się na optymalizację podatkową gospodarstwa. W przypadku leasingu operacyjnego, który dominuje w sektorze rolniczym, przedsiębiorca nie musi angażować własnego kapitału na zakup środka trwałego, zachowując płynność finansową na bieżącą działalność. Istotnym aspektem jest także ochrona przed inflacją – raty leasingowe są stałe przez cały okres umowy, podczas gdy wartość pieniądza maleje.
Dodatkowo leasing nie obciąża zdolności kredytowej w takim stopniu jak tradycyjny kredyt, co umożliwia równoległe realizowanie innych inwestycji. W kontekście specyfiki rolnictwa, gdzie sezonowość produkcji determinuje przepływy finansowe, możliwość negocjowania harmonogramu spłat stanowi fundamentalną przewagę nad sztywnymi schematami kredytowymi. Warto również zauważyć, że przy leasingu maszyn objętych programami wsparcia unijnego, dotacja może być przeznaczona na sfinansowanie wkładu własnego lub spłatę początkowych rat, co dodatkowo zwiększa atrakcyjność tego rozwiązania.